Szkarlatyna (znana również pod nazwą płonica) to ostra choroba zakaźna, przenoszona najczęściej drogą kropelkową poprzez bezpośredni kontakt z osobą chorą. Chorobę tę wywołują bakterie paciorkowca grupy A. Co ciekawe, na szkarlatynę chorują często dzieci w wieku przedszkolnym, przed czym trudno je uchronić. Jednokrotne przebycie choroby nie gwarantuje, że płonica już nigdy nas nie dotknie, podczas gdy swoista szczepionka na szkarlatynę nie została jeszcze wprowadzona. Jak w takim razie chronić się przed tą chorobą?
Podstawowe objawy szkarlatyny
Objawy szkarlatyny bardzo łatwo można pomylić z objawami towarzyszącymi anginie. Z tego też powodu, gdy pediatra bada dziecko chore na szkarlatynę w pierwszych dniach jej występowania, może stwierdzić anginę. Chory na szkarlatynę ma mocno zaczerwienione gardło i odczuwa jego ostry ból. U zarażonego płonicą występują również: bóle głowy, wysoka gorączka oraz wymioty. Na jego ciele można natomiast zaobserwować różowo-czerwoną wysypkę na skórze, a także obrzęk, zaczerwienienie migdałków i powiększenie węzłów chłonnych. Dodatkowo chory może też skarżyć się na bóle brzucha. Znakiem rozpoznawczym szkarlatyny jest jednak przede wszystkim malinowy język, na którym początkowo występuje biały nalot.
Nieswoiste szczepienia bakteryjne i lizaty
Chcąc zapobiec szkarlatynie, można sięgnąć po nieswoiste szczepionki bakteryjne i lizaty. Lizaty bakteryjne są lekami dostępnymi na receptę, które stosuje się w profilaktyce zakażeń układu oddechowego. Jest to więc nic innego, jak specyficzny rodzaj doustnej szczepionki, mający w swym składzie zabite fragmenty bakterii, takich jak paciorkowce. Preparaty te wzmacniają odporność, stymulując komórki układu immunologicznego, znajdujące się wewnątrz grudek chłonnych błony śluzowej przewodu pokarmowego. W badaniach, które ukazały się w 2012 roku, wykazano, że lizaty mogą zwiększyć odporność i zminimalizować ryzyko występowania zakażeń dróg oddechowych o około 30-40 procent.
Szkarlatyna – szczepienia nieswoiste i lizaty
Przyjmowanie nieswoistych szczepień bakteryjnych nie jest obowiązkowe. Podaje się je zazwyczaj zapobiegawczo lub też w przypadku nawracających i przewlekłych stanów zapalnych dróg oddechowych. Wśród pozostałych dolegliwości, które mogłyby wymagać zastosowanie tego rodzaju rozwiązania, można wymienić również: zatoki przynosowe jamy nosowo-gardłowej oraz oskrzeli, zapalenie ucha środkowego oraz wiele innych. Należy, oczywiście, bezwzględnie wystrzegać się podawania preparatu w momencie występowania ostrych chorób zakaźnych, a także chorując na gruźlicę, cukrzycę, cierpiąc na niewydolność nerek i serca oraz w wielu innych przypadkach. Przed podaniem leku należy niezwłocznie zasięgnąć opinii specjalisty.
Szkarlatyna – szczepienie w formie doustnej na receptę
Na rynku dostępnych jest kilka szczepionek nieswoistych, które mają przeciwdziałać szczepom bakterii wywołującym zakażenia, a wśród nich na liście znajduje się między innymi paciorkowiec ropny Streptococcus pyogenes, odpowiedzialny za zachorowania na szkarlatynę. Niektóre preparaty podzielone są na wersje przeznaczone dla dzieci oraz leki dla dorosłych pacjentów.
Wśród nieswoistych szczepionek, które mają chronić przed zakażeniami dróg oddechowych, znajdują się: Broncho-Vaxom (dla dorosłych w kapsułkach oraz dla dzieci w kapsułkach lub w formie granulatu do sporządzania zawiesiny doustnej), Ismigen (tabletki podjęzykowe), Luivac (tabletki), Polyvaccinum forte (zawiesina do wstrzykiwania), Polyvaccinum mite (w formie zawiesiny do wstrzykiwań lub jako krople do nosa w zawiesinie) oraz Polyvaccinum submite (jako zawiesina do wstrzykiwań). Najtańsze preparaty można nabyć już za ok. 30 zł, podczas gdy najdroższe z nich kosztują ok. 120 zł.
Szczepionka na szkarlatynę już by dawno była, gdyby nie to, że pewnie nie opłaca się to koncernom farmaceutycznym. Bo choroba nie jest powszechna i nie jest śmiertelna. Gdyby była, to każdy by się szczepił i w kasie by się zgadzało. A tak pewnie bardziej opłaca się leczyć szkarlatynę.
W punkt. Prawda jest taka, że wielkie firmy produkujące leki trzęsą tym światem, a wiadomo co dla nich jest najważniejsze. Jestem daleki od teorii spiskowych, ale w tym przypadku prawda jest brutalnie prosta: kasa, misiu, kasa.